Z interwencji do aresztu
Policjanci udali się na interwencję dotyczącą zakłócania spokoju. Zgłoszenia nie potwierdzili, ale kiedy wylegitymowali mężczyznę, który dotarł na miejsce, okazało się, że jest poszukiwany listem gończym. 23-latek na rok trafił za kratki. Poszukiwany był od grudnia 2015 r. za przestępstwo kradzieży z włamaniem.
We wtorkowe (28.03) popołudnie dyżurny przyjął zgłoszenie o zakłócaniu spokoju w jednym z mieszkań w Żarach. Policjanci udali się we wskazane miejsce, jednak nikt nie otworzył drzwi. Z mieszkania nie dobiegały również żadne głośne dźwięki. Kiedy wychodzili, do budynku wszedł młody mężczyzna. Podszedł do drzwi, do których wcześniej pukali policjanci, i próbował je otworzyć. Widząc to funkcjonariusze zawrócili. Rozpytali mężczyznę, czy w mieszkaniu było spokojnie, podając powód interwencji. Po wylegitymowaniu 23-letniego mieszkańca Żar i sprawdzeniu go w systemach policyjnych, okazało się, że mężczyzna jest poszukiwany listem gończym. Dalszego obrotu sprawy, na pewno nie spodziewał się mężczyzna, bowiem został zatrzymany i przetransportowany do zakładu karnego. Tam spędzi teraz rok, za przestępstwo kradzieży z włamaniem